Ślub

10 rzeczy, które pary młode żałują, że pominęły podczas organizacji wesela

Kiedy planowaliśmy nasze wesele, byliśmy przekonani, że mamy wszystko pod kontrolą. Godziny spędzone na ustalaniu listy gości, wybieraniu koloru serwetek i smaków tortu dawały nam złudne poczucie, że każdy szczegół jest przemyślany i dopięty na ostatni guzik. A jednak – już po fakcie, z perspektywy czasu – pojawiły się myśli: „szkoda, że o tym nie pomyśleliśmy wcześniej”, „to mogliśmy zrobić inaczej”, „dlaczego nikt nam tego nie powiedział?”. Dziś, kiedy emocje opadły, a wspomnienia są już nieco bardziej uporządkowane, postanowiliśmy podzielić się tym, czego żałujemy – i co chcielibyśmy wiedzieć wtedy, gdy dopiero zaczynaliśmy planowanie.

1. Nie zatrudniliśmy koordynatora dnia ślubu

W teorii mieliśmy wszystko rozpisane: godziny, osoby odpowiedzialne, nawet plan awaryjny. W praktyce okazało się, że koordynator dnia ślubu byłby wybawieniem. Ktoś, kto ogarnąłby logistykę, przypilnowałby godzin, podpowiedział, gdzie się przemieścić, a gdzie przytrzymać gości na chwilę. Bez tej osoby wiele rzeczy spadło na nas i naszych bliskich, co niepotrzebnie wprowadziło napięcie.

2. Nie zaplanowaliśmy przerwy tylko dla siebie

Przez cały dzień byliśmy w centrum uwagi – otoczeni gośćmi, kamerą, pytaniami i uśmiechami. Dopiero wieczorem uświadomiliśmy sobie, że nie mieliśmy ani chwili tylko dla siebie. Nie zaplanowaliśmy momentu, żeby po prostu usiąść, popatrzeć sobie w oczy i poczuć: „to naprawdę się dzieje”.

3. Nie przetestowaliśmy całego menu

Zaufaliśmy opiniom i zdjęciom, ale niestety nie wszystko, co wyglądało dobrze na papierze, smakowało równie dobrze na talerzu. Gdybyśmy tylko poświęcili czas na pełną degustację – od przystawek po dania gorące – goście (i my sami) moglibyśmy wspominać ten wieczór z jeszcze większym zachwytem.

4. Nie pomyśleliśmy o oświetleniu

Dekoracje były piękne, ale wieczorem – przy zgaszonym świetle sali – wiele z nich stało się praktycznie niewidocznych. Dopiero potem dowiedzieliśmy się, jak ogromną różnicę robi przemyślane, dekoracyjne oświetlenie: girlandy, świece, ciepłe światło punktowe. To nie tylko klimat, ale i lepsze zdjęcia.

5. Nie uwzględniliśmy wygody gości

To niby drobiazgi – jak dostępność wody na upalny dzień, miejsce do przewijania dziecka, ładowarki do telefonów czy cichy kącik dla starszych gości – ale to właśnie one decydują o komforcie wszystkich zaproszonych. Zabrakło nam empatii w tym zakresie i dziś naprawdę tego żałujemy.

6. Nie spisaliśmy listy zdjęć „must have”

Fotograf był świetny, ale nie znał naszych rodzin i nie mógł wiedzieć, kto jest dla nas szczególnie ważny. Po ślubie zauważyliśmy brak zdjęć z niektórymi osobami, a tych momentów nie da się już powtórzyć. Kilkuminutowa lista zdjęć „obowiązkowych” oszczędziłaby wiele rozczarowania.

7. Nie stworzyliśmy planu B na pogodę

Mieliśmy wesele w plenerze – piękna, ciepła noc, gwiazdy nad głową... brzmi cudownie, prawda? Problem w tym, że do ostatniej chwili stresowaliśmy się prognozami i nie mieliśmy żadnej realnej alternatywy w razie deszczu. To była ryzykowna gra z naturą.

8. Nie przetestowaliśmy pierwszego tańca w docelowym obuwiu

Ćwiczyliśmy choreografię w dresach i skarpetkach, a potem... ślizgaliśmy się na parkiecie jak na lodowisku. I choć było to zabawne, wspomnienie pierwszego tańca mogłoby być o wiele bardziej eleganckie, gdybyśmy poświęcili jeden wieczór na próbę generalną w butach i stroju.

9. Nie poprosiliśmy kogoś o nagranie życzeń od gości

Oczywiście mieliśmy kamerzystę, ale film ślubny to co innego niż osobiste nagrania życzeń od naszych przyjaciół i rodziny. Taki krótki „pamiętnik” z życzeniami byłby teraz prawdziwym skarbem.

10. Nie daliśmy sobie przestrzeni na oddech

Planowaliśmy ten dzień z rozmachem, pełnym harmonogramem i emocjonalnym napięciem. A przecież to miał być też nasz dzień – dzień, w którym możemy się cieszyć, śmiać, wzruszać bez presji. Zamiast tego byliśmy bardziej organizatorami niż uczestnikami własnego święta. To chyba największa rzecz, której żałujemy.

Zakończenie – Żebyście Wy nie musieli żałować

Pisząc ten tekst, nie chcemy nikogo przestraszyć ani przytłoczyć. Ślub to piękne wydarzenie, ale właśnie dlatego warto poświęcić chwilę na przemyślenie rzeczy, o których łatwo zapomnieć. Jeśli choć jeden z naszych punktów okaże się dla Was pomocny i uchroni Was przed niepotrzebnym rozczarowaniem, to znaczy, że ten tekst spełnił swoją rolę. Bo w końcu chodzi o to, żeby wspomnienia z tego dnia były jasne, ciepłe i pełne radości – nie tylko dla gości, ale przede wszystkim dla Was.