Ślub w deszczu

Jak przygotować plan B na wesele plenerowe – pogoda pod kontrolą

Od zawsze marzyliśmy o ślubie w plenerze – w otoczeniu zieleni, pod otwartym niebem, z promieniami słońca muskającymi nasze twarze i delikatnym wiatrem rozwiewającym welon. To miał być dzień jak z filmu: ceremonia w ogrodzie, przyjęcie pod girlandami światełek, śmiechy przy drewnianych stołach i tańce do białego rana na świeżym powietrzu. I rzeczywiście – takie wesela mają niepowtarzalny klimat. Ale… pogoda bywa kapryśna. I choć chcielibyśmy wierzyć, że wszystko pójdzie idealnie, doświadczenie nauczyło nas jednego: wesele w plenerze wymaga planu B. Takiego, który nie zniszczy magii tego dnia, nawet jeśli na niebie pojawią się chmury. Dziś podzielimy się z Wami, jak ten plan stworzyć – krok po kroku.

Miejsce z opcją awaryjną – wybieramy rozsądnie

Pierwszą i najważniejszą decyzją, jaką musieliśmy podjąć, było wybranie miejsca, które daje elastyczność. Szukaliśmy ogrodu, folwarku czy stadniny, ale z założeniem, że w razie niepogody dostępna będzie też zadaszona przestrzeń – namiot, oranżeria, stodoła lub sala bankietowa. Nie warto kierować się tylko estetyką pleneru – praktyczne zaplecze może uratować całą uroczystość. Nawet najpiękniejszy ogród nie pomoże, jeśli nie będzie możliwości szybkiego przeniesienia gości pod dach.

Pogoda to nie tylko deszcz – o czym łatwo zapomnieć

Większość z nas boi się deszczu – ale zapominamy, że równie problematyczne może być skrajne słońce, upał, silny wiatr czy chłodny wieczór. Dlatego plan B powinien uwzględniać nie tylko zadaszenie na wypadek opadów, ale też:

  • wentylatory lub parasole przeciwsłoneczne w upalne dni,

  • koce, ogrzewacze i grzejniki gazowe, jeśli planujemy wesele późną wiosną lub wczesną jesienią,

  • osłony przeciwwietrzne, szczególnie przy bufetach lub dekoracjach z lekkich materiałów.

Wesele plenerowe to kontakt z żywiołami – trzeba być na nie gotowym.

Namiot – ratunek w każdej sytuacji

Namiot weselny to nie tylko zabezpieczenie przed deszczem, ale też sposób na stworzenie eleganckiej przestrzeni bez rezygnowania z atmosfery natury. My wybraliśmy wersję z przezroczystym dachem, dzięki czemu niebo wciąż było obecne, nawet jeśli zaczęło kropić. Warto pamiętać, że:

  • namiot musi być solidnie zamocowany, zwłaszcza w miejscach narażonych na wiatr,

  • podłoże powinno być utwardzone lub wyłożone specjalną podłogą – trawa po deszczu zamienia się w błoto szybciej, niż myślicie,

  • dobrze jest zadbać o odpowiednie oświetlenie i ogrzewanie, jeśli planujemy przyjęcie do późna.

Harmonogram z elastycznością – nie przywiązujmy się do godziny

Podczas planowania naszego dnia ślubu, nauczyliśmy się, że sztywne godziny nie mają sensu przy zmiennej pogodzie. Czasami warto przesunąć ceremonię o 20 minut, jeśli radar pokazuje, że deszcz zaraz minie. Dlatego wcześniej ustaliliśmy z usługodawcami (fotografem, zespołem, florystką), że harmonogram może ulec drobnym korektom. Kluczem była dobra komunikacja – i otwartość na zmiany.

Informacja dla gości – lepiej uprzedzić niż zaskoczyć

Gościom również warto wcześniej zasugerować, że planujemy wesele na świeżym powietrzu. Krótkie zdanie w zaproszeniu: „Prosimy o dostosowanie stroju do wesela plenerowego – część wydarzenia odbędzie się w ogrodzie” – może zdziałać cuda. Nie chodzi o rezygnację z elegancji, ale o komfort. Warto też mieć pod ręką parasole dla gości (w neutralnych kolorach), które będą nie tylko praktyczne, ale i fotogeniczne.

Zaufajmy sobie – i ludziom, których wybieramy

W dniu ślubu nie jesteśmy już organizatorami – jesteśmy parą młodą, która ma prawo cieszyć się każdą chwilą. Dlatego wcześniej wyznaczyliśmy zaufane osoby, które w razie nagłego deszczu poprowadzą gości, przestawią dekoracje, zadbają o płynność wydarzeń. Można też zatrudnić koordynatora dnia ślubu – ktoś taki myśli za nas i reaguje błyskawicznie. Dla nas było to wybawienie.

Zakończenie – Bo najważniejsze to… nie pogoda

Przygotowując plan B, zrozumieliśmy coś bardzo ważnego: to nie pogoda decyduje o tym, czy wesele będzie udane. To nasze nastawienie, spokój i gotowość na to, że życie czasem pisze własny scenariusz. Deszcz może być romantyczny, wiatr może dodać zdjęciom dynamiki, a namiot rozświetlony świecami może wyglądać magicznie. Jeśli tylko wcześniej o to zadbamy – wesele plenerowe nie musi być ryzykowną przygodą, lecz pięknym, bezpiecznym świętem miłości.